Garnitur z kolekcji AW2020
Wydałaś książkę „Kobiety o kobietach, czyli cała prawda o płci pięknej”. Jaka jest zatem ta prawda?
Jesteśmy coraz bardziej świadome siebie, swojej kobiecości, ale też siły i mocy, którą w sobie mamy. Stawiamy na siebie, na własny rozwój. Podnosimy sobie coraz wyżej poprzeczkę. Nie boimy się ryzykować, często stawiając wszystko na jedną kartę. Rodzina coraz częściej schodzi na dalszy plan, bo liczy się kariera i spełnienie w pracy. Kobiety myślą o dzieciach, ale bliżej 40. Odkładają po prostu macierzyństwo na później. Kobiety chcą się wzajemnie wspierać, integrować, stąd popularność klubów dla kobiet, spotkań networkingowych. Kobiety wzajemnie się inspirują, ale też… chętnie ze sobą konkurują. Tylko 50% bohaterek mojej książki wierzy w tzw. solidarność jajników.
Wkurzasz się, gdy o kobietach mówi się nie inaczej jak słaba płeć?
Oczywiście. Bo wcale nią nie jesteśmy. Uważam, że kobiety w wielu aspektach i dziedzinach życia, zwłaszcza zawodowego, są wyżej od mężczyzn. Są silniejsze, łatwiej i szybciej znoszą porażkę. Mamy też coś takiego jak „kobiecą intuicję”, która jest naszą przewagą w biznesie. Naszym talentem.
Lepiej brzmi płeć piękna?
Zdecydowanie. Każda z nas jest piękna, wyjątkowa. A im kobieta starsza, tym piękniejsza, bo coraz bardziej świadoma siebie, swojego ciała, swoich mocnych stron. Ja osobiście szczycę się swoim wiekiem, nie wstydzę się przyznawać do tego, ile mam lat. Nigdy wcześniej nie byłam tak pewna siebie, swojej atrakcyjności jak teraz, gdy jestem przed 40. Uważam, że życie zaczyna się po 40 i czekam na nią!
Kobiety obudowane są szerokim zestawem stereotypów. Które z nich są według ciebie najbardziej niesprawiedliwe, z którymi warto walczyć?
Na pewno ze stwierdzeniem, że kobiety są słabe fizycznie, więc nie powinny podejmować „męskiej” pracy. Statystycznie rzecz ujmując, kobiety są słabsze fizycznie od mężczyzn. Nikt nie zamierza się z tym spierać. Ja też. Jednak w przypadku pracy statystyka ma niewielkie znaczenie, ponieważ każda rozmowa kwalifikacyjna to rozpatrzenie indywidualnych, a nie statystycznych możliwości kandydata. Bardzo często spotykam kobiety, który radzą sobie sto razy lepiej niż niejeden facet na stanowiskach managerskich.
Myślę, że to jest bardzo indywidualna kwestia, niezależna od płci. Niemniej, co twoim zdaniem wyróżnia kobiety w biznesie na tle mężczyzn?
Siłą kobiet biznesu, niezależnie od ich wieku, jest networking. Na ich korzyść grają predyspozycje psychologiczne ułatwiające budowanie relacji, a także uwarunkowania społeczne. Zdaniem Polek piastujących stanowiska menedżerskie, kobiety do stylu zarządzania firmą wnoszą przede wszystkim kompetencje skutecznej komunikacji, efektywnego budowania relacji i dialogu. Coś w czym jesteśmy sto razy lepsze od facetów!
Wróćmy do tych stereotypów…
Mnie osobiście dotyka od lat stereotyp „ładna, to na pewno głupia”. Od atrakcyjnych kobiet wymaga się dwa razy więcej. Ciągle musimy udowadniać, że ładna buzia to nie wszystko, że poza fajnym wyglądem, mamy coś jeszcze ciekawego do powiedzenia. Bogu dziękuję każdego dnia, że poza wyglądem dał mi inteligencję, dobre wykształcenie i pasje, o których mogę godzinami rozmawiać, tj. o książce, dobrym kinie, podróżach, koszykówce. Sherry Argov powiedział kiedyś: Jesteś na tyle interesujący, na ile głębokie są twoje zainteresowania. Zgadzam się z tym w stu procentach.
Piszesz w opisie do swojej książki, że jest to portret kobiet odzwierciedlający nie tylko bogactwo kobiecej duszy, ale też wyzwania, jakie przed kobietami stawia współczesność. Jakie wyzwania masz na myśli?
Jeśli chodzi o książkę to mówimy tu bardziej o prywatnych wyzwaniach, nie typowo biznesowych. Bohaterki moich książek mówią głównie o work-life balance – znalezieniu równowagi pomiędzy życiem zawodowym a rodzinnym oraz o obronie swojego prawa do odpoczynku czy bycia z rodziną. Polskie badanie PwC, które nie tak dawno temu trafiły w moje ręce, wskazuje to, o czym piszą bohaterki moich książek: nadal jednym z największych wyzwań w budowaniu kariery jest równowaga między życiem prywatnym i zawodowym. Kobiety na stanowiskach kierowniczych często muszą wybrać między karierą, rodziną i życiem towarzyskim, z reguły wykluczając ze swojego życia ostatni wspomniany aspekt. Dla wielu kobiet istotna jest dzisiaj rola mentoringu, dzielenie się wiedzą oraz doświadczeniem. Kobiety są gotowe uczyć się na doświadczeniach innych kobiet, umieją słuchać rad i wyciągać z nich nauki, a przede wszystkim pragną się rozwijać i doskonalić swoje umiejętności.
Żyjemy w XXI wieku, w dobie globalizacji. Świat się zmienia, a wraz z nim zmieniają się też modele społeczne, w tym rola kobiet w społeczeństwie.
Jak pokazują najnowsze badania PwC: między 1980 a 2008 rokiem aż 552 miliony kobiet stało się aktywną częścią globalnej gospodarki. Udział kobiet w rynku pracy zdecydowanie rośnie i w ciągu następnej dekady dołączy do nich aż miliard kolejnych kobiet. Kobiety z nowego pokolenia są bardziej aktywne na rynku pracy niż poprzednie generacje. Są także bardziej pewne siebie i swoich umiejętności oraz krytyczne w wyborze pracodawcy. Współczesne kobiety liderki nie tylko chcą pracować, ale przede wszystkim chcą robić karierę i się cały czas rozwijać. Są bardziej przebojowe. Dziś, coraz częściej, to one właśnie dyktują trendy na rynku pracy. Rynek potrzebuje nowego modelu kompetencji przywódczych. Kompetencji zbudowanych na potrzebach i talentach kobiet.
w biznesie, działasz na rzecz kobiet. Jak przez te lata Ty sama się zmieniłaś?
Temat rzeka. Na pół dnia rozmowy, albo i dłużej… (śmiech). W ciągu ostatnich kilku lat zmieniłam diametralnie swoje podejście do życia, do pracy, ludzi, przyjaźni. Przede wszystkim jednak zmieniło się moje życie duchowe, ponieważ od półtora roku jestem w trakcie nawracania. Odkrywam na nowo Boga. Punktem zwrotnym i nowym etapem w moim życiu była niespodziewana śmierć mojego taty w maju 2018 roku. Kiedy zaczynasz się nawracać, Bóg sam porządkuje twoje życie. Nagle znikają „dziwni znajomi”, byle jakie przyjaźnie, partnerzy biznesowi. Twoje życie wywraca się do góry nogami. Zmieniasz swoje zachowanie tak, że niektórych dawnych znajomych to drażni. Mówią, że zwariowałam, że palma mi odbiła. Jestem właśnie na tym etapie. Dziś jestem zdecydowanie spokojniejsza. Nie uczestniczę w showbiznesowych imprezach, które kiedyś były częścią mojego życia zawodowego. Wycofałam się z wielu projektów. Od kilku miesięcy nie piję zupełnie alkoholu. Żywo uczestniczę w życiu Kościoła. Czuję, jak wielką ochronę mam dzięki swojej wierze, dzięki temu, że zaufałam Bogu. Każdy projekt, który tworzę, który zaczynam – powierzam Jemu. Idę do Kościoła na mszę i modlę się o jego powodzenie. Jak dotąd nie zawiodłam się.
Jakimi wartościami kierujesz się w życiu i biznesie?
Autentyczność na pierwszym miejscu. Bycie sobą zawsze i wszędzie, bez względu na konsekwencje. Uczciwość i rzetelność. Jeśli coś robię, to na 100%. Nigdy na pół gwiazdka.
Żyjesz dzisiaj w zgodzie ze sobą, czy czasami toczysz jakieś wewnętrzne walki ze swoim katalogiem wartości?
Jedyne walki, jakie toczę to walki ze sobą, żeby nie przegiąć czasem w swoich wpisach na Facebooku. Często piszę posty i je zaraz kasuję. Bo chciałabym czasem napisać coś, co naprawdę myślę, co mnie boli, na co się nie godzę, ale wiem, że nie mogę. Nie wypada mi. Nie dziś, kiedy jestem inspiracją dla wielu kobiet. Kilka dni temu byłam na obiedzie z Moniką Zamachowską, z którą się prywatnie przyjaźnię. Monika powiedziała mi, żebym nie pokazywała na Facebooku tego, że np. boli mnie dwulicowość ludzi, że ktoś mnie zranił, że ktoś zignorował moje zaproszenie na organizowaną przeze mnie galę, itd. Powiedziała, że w świecie, w którym się obracam zawodowo jest to źle odbierane. I to mnie właśnie wkurza. Że nie mogę - a raczej nie wypada mi, bo mogę wszystko! - pisać o tym, co mnie boli. Uznane to będzie za oznakę słabości, a w świecie mediów musisz mieć przede wszystkim twardy tyłek. Bo to świat pełen fałszu, obłudy, interesownych relacji.
Czy jesteś kobietą sukcesu?
Dla mnie sukces to robienie tego, co się kocha. To budzenie się każdego ranka z uśmiechem na twarzy i świadomością, że to będzie super dzień.
Ilość projektów prowadzonych przez ciebie jest imponująca. Wydajesz czasopismo, prowadzisz portale internetowe, organizujesz różne eventy, piszesz książki i prowadzisz agencję PR. Nie za dużo masz na głowie? Jak to wszystko ogarniasz?
Dla chcącego nic trudnego. Im więcej mam na głowie, tym łatwiej jest mi to wszystko spiąć. Kwestia odpowiedniej organizacji czasu. Kocham takie tempo życia. Nie lubię stać w miejscu. U mnie ciągle coś się musi dziać. Gdy wieje nudą lub mam za mało rzeczy na głowie, chodzę nieszczęśliwa. Na szczęście rzadko się to zdarza (śmiech).
Masz za sobą przygodę z koszykówką? Sport dużo ci dał, ukształtował cię? To doświadczenie przydaje się dzisiaj?
Koszykówka była przez długie lata moją największą pasją. Mogę śmiało powiedzieć, że miłością mojego życia. Wychowałam się na boisku. Grałam do nocy z kolegami, którzy nauczyli mnie twardej gry i tego, żeby nigdy się nie poddawać. Do dziś zresztą w moim pokoju w Sanoku na drzwiach i szafkach wiszą plakaty koszykarzy NBA, których uwielbiałam: Jordana, Pippena, Bryanta czy O’Neala. Koszykówkę zaczęłam trenować w piątej klasie szkoły podstawowej. I już wtedy byłam wielką fanką Michaela Jordana, który często powtarzał w wywiadach: „Nic nie jest podawane na tacy – każdy zawsze trafia na jakieś przeszkody po drodze. Kiedy się pojawią, zastanów się, jak je pokonać, a nie myśl o tym, że to już koniec drogi”. Jego dewiza towarzyszy mi do dziś. Gdy pojawiają się na mojej drodze trudności, a jest ich trochę, to pozwalam sobie na maksymalnie jeden tzw. gorszy dzień. Następnego wstaję z jeszcze większą motywacją do działania. Mówię sobie: nie poddam się! I działam. Bo nie ma nic gorszego niż wieczne narzekanie i użalanie się nad sobą. Sport nauczył mnie dyscypliny, tego, żeby walczyć do końca. Żeby wyciągać lekcje z błędów, które na przykład popełniłam na boisku. Pokazał mi, że droga do sukcesu i własnego rozwoju to ciężka praca, czasem pełna wyrzeczeń. Sport uczy wytrwałości, odpowiedzialności, uczy także pokonywać strach. Przede wszystkim jednak nauczył mnie pracy w zespole i działania według zasad fair play. Zawsze byłam kapitanem drużyny i dziś jest podobnie.
Gdy patrzysz w lustro, to co i kogo widzisz?
Osobę spełnioną zawodowo, zakochaną w swoim życiu, która kocha to, co robi. Kobietę, która w pełni akceptuje swój wiek, kobiecość, dojrzałość, choć czasami miewa gorsze dni i nie lubi tego, jak wygląda. Mam kompleksy, ale uczę się z nimi żyć. Widzę kobietę, która zna swoje mocne strony i je wykorzystuje, która wie, że ma dziś blisko siebie oddanych przyjaciół, na których zawsze może liczyć.
Z kim się lepiej dogadujesz, z mężczyznami, czy z kobietami? A może nie rozdzielasz tego w ten sposób, może płeć i charakterystyczne dla niej cechy charakteru nie mają znaczenia, by poczuć flow?
Nie rozdzielam tego w ten sposób. Wszystko zależy od ludzi. Gdy kochasz ludzi i jesteś otwarta na nowe znajomości, rozmowa nie stanowi żadnego problemu. Flow poczujesz z większością, bez względu na płeć.
Czego szukasz u mężczyzny? Jakie cechy powinien mieć wg. ciebie idealny mężczyzna?
Kiedyś powiedziałabym, że poczucia bezpieczeństwa. Dziś głównie uwagi, obecności, wsparcia. Szukam mężczyzny, który nie ma kompleksów, który nie będzie czuł się przytłoczony moją pracą, trybem życia, pewnego rodzaju popularnością w sieci i moją aktywnością w social mediach. Niby prozaiczne sprawy, ale jak pokazały ostatnie moje związki, dla wielu facetów problematyczne. Cenię mężczyzn pewnych siebie, zaradnych, z poczuciem humoru i swoimi pasjami. Mężczyzn, którzy kochają podróże, jak ja. Z którymi będę mogła odkrywać piękno tego świata.
Jak zareagowałaś, gdy marka Patrizia Aryton zaproponowała ci rolę ambasadorki?
Byłam przeszczęśliwa, ponieważ Patrizia Aryton jest marką doskonale mi znaną, kojarzącą mi się z klasą, prestiżem i elegancją.
„Jesteś idealna, kiedy jesteś sobą” – to hasło przewodnie kampanii, w której bierzesz udział. Jak bardzo ono oddaje ciebie?
W 100% oddaje to, kim jestem, ponieważ jestem zawsze sobą. Nie udaję kogoś kim nie jestem. Nie zakładam masek. Stawiam na autentyczność.
I na koniec zapytam, jakie masz plany i marzenia? Gdzie i jak się widzisz za rok i za 10 lat?
Chcę być polską Oprah Winfrey. Jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Polsce - nie mylić z popularną, czy znaną. Po prostu marzę o tym, by inspirować inne kobiety do zmiany swojego życia, by zapalać w nich ducha walki, o siebie, swoje życie i marzenia. Marzę o swojej telewizji. Trzymajcie kciuki, żeby to marzenie się spełniło.
Czego szukasz u mężczyzny? Jakie cechy powinien mieć wg. ciebie idealny mężczyzna?
Kiedyś powiedziałabym, że poczucia bezpieczeństwa. Dziś głównie uwagi, obecności, wsparcia. Szukam mężczyzny, który nie ma kompleksów, który nie będzie czuł się przytłoczony moją pracą, trybem życia, pewnego rodzaju popularnością w sieci i moją aktywnością w social mediach. Niby prozaiczne sprawy, ale jak pokazały ostatnie moje związki, dla wielu facetów problematyczne. Cenię mężczyzn pewnych siebie, zaradnych, z poczuciem humoru i swoimi pasjami. Mężczyzn, którzy kochają podróże, jak ja. Z którymi będę mogła odkrywać piękno tego świata.
Jak zareagowałaś, gdy marka Patrizia Aryton zaproponowała ci rolę ambasadorki?
Byłam przeszczęśliwa, ponieważ Patrizia Aryton jest marką doskonale mi znaną, kojarzącą mi się z klasą, prestiżem i elegancją.
„Jesteś idealna, kiedy jesteś sobą” – to hasło przewodnie kampanii, w której bierzesz udział. Jak bardzo ono oddaje ciebie?
W 100% oddaje to, kim jestem, ponieważ jestem zawsze sobą. Nie udaję kogoś kim nie jestem. Nie zakładam masek. Stawiam na autentyczność.
I na koniec zapytam, jakie masz plany i marzenia? Gdzie i jak się widzisz za rok i za 10 lat?
Chcę być polską Oprah Winfrey. Jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Polsce - nie mylić z popularną, czy znaną. Po prostu marzę o tym, by inspirować inne kobiety do zmiany swojego życia, by zapalać w nich ducha walki, o siebie, swoje życie i marzenia. Marzę o swojej telewizji. Trzymajcie kciuki, żeby to marzenie się spełniło.
Garnitur z kolekcji AW2020
ILONA ADAMSKA
Wydawca i redaktor naczelna Law Business Quality i Imperium Kobiet, właścicielka Agencji Wydawniczo-Promocyjnej I.D. Media oraz Agencji Public Relations, Ambasadorka Przedsiębiorczości Kobiet, laureatka plebiscytu Kobiecy Biznes 2014. Pomysłodawczyni Akademii Law Business Quality - inspirujących spotkań dla kobiet sukcesu. Jest autorką książek „Ona w jego oczach. Znani mężczyźni o kobietach", "Szczęście na wagę złota, czyli jak osiągnąć sukces", „„Dziękuję Ci za…”, „Diamenty Kobiecego Biznesu. Kobiety, które zmieniają świat”, „Kobiety o kobietach, czyli cała prawda o płci pięknej”. Działa na rzecz kobiet. Stworzyła plebiscyt "Polskie Lwice Biznesu", który wyróżnia przedsiębiorcze Polki. Prywatnie zakochana w koszykówce, teatrze i Bieszczadach, z których pochodzi.