Agnieszka Skoczylas

Przede wszystkim w zgodzie ze sobą

Rozmawiała: Dagmara Rybicka

Często słyszymy, że nauka i moda to dwa zupełnie różne światy. Jak udało się Pani je połączyć?

Wydaje się, że to przeciwieństwa, prawda? Ale w rzeczywistości nie do końca. W badaniach klinicznych, w których pracuję, istotne są precyzja, analiza i strategia. Jednocześnie potrzebny jest pewien rodzaj kreatywności w postaci umiejętności wyciągania wniosków, łączenia danych w całość. To samo widzę w modzie – to nie tylko szafa pełna ubrań, ale sztuka budowania spójnego wizerunku. Obie dziedziny wymagają zdolności do dostrzegania wzorców, umiejętnego balansowania pomiędzy logiką a estetyką.

Pani praca w badaniach klinicznych wymaga precyzyjnej analizy, strategicznego myślenia i umiejętności szybkiego podejmowania decyzji. Jakie wyzwania najczęściej pojawiają się w tym procesie i co decyduje o skuteczności strategii, które Pani opracowuje?

Moja praca jest niezwykle dynamiczna i pełna wyzwań, ponieważ każdy projekt wymaga indywidualnego podejścia i uwzględnienia wielu zmiennych jednocześnie. Opracowując globalne strategie wykonalności badań klinicznych, muszę szybko analizować dane dotyczące dostępności danej populacji pacjentów, zarówno pod kątem epidemicznym, jak i dostępności już zarejestrowanego leczenia, uwzględniając regulacje prawne, kwestie logistyczne związane z wymogami danego badania, nie zapominając o wpływie poszczególnych założeń na globalny budżet badania klinicznego – a zwyczajowo na przygotowanie strategii mamy zaledwie kilka dni. Kluczowe jest nie tylko szybkie podejmowanie decyzji, ale także umiejętność przewidywania potencjalnych trudności i elastyczność w dostosowywaniu strategii. W pandemii COVID-19, gdy presja czasu była największa, udało mi się w 24 godziny opracować kompletną strategię badania klinicznego. To doświadczenie pokazało mi, jak ważna w tej pracy jest zdolność do spokojnego działania pod presją czasu oraz współpraca zespołowa, dzięki której możliwe jest osiągnięcie pozornie niemożliwego – w tym konkretnym przypadku na naszą korzyść działała praca w różnych strefach czasowych.

Jak w takim razie radzi sobie Pani z presją?

Presja jest nieodłącznym elementem mojej pracy, z którym nauczyłam się funkcjonować, traktując ją jako motywację, a nie przeszkodę. Każde wyzwanie stwarza dla mnie okazję do znalezienia najlepszych rozwiązań, dlatego zamiast skupiać się na trudnościach, koncentruję się na efektywnej strategii działania. Przyznaję, tempo pracy jest intensywne, wymaga równoczesnego podejmowania kluczowych decyzji i poczucia odpowiedzialności za wyniki. Na szczęście mam wokół siebie świetny zespół, który nauczyłam spokojnego i celowego, a tym samym skutecznego działania pod presją czasu, zwracania uwagi na kluczowe szczegóły przy budowaniu strategii badania i sprawnego reagowania na dynamicznie zmieniające się okoliczności. Organizacja pracy, jasna komunikacja i umiejętność priorytetyzowania zadań to decydujące czynniki, pozwalające sprostać wymagającym sytuacjom. Dodatkowo jako prezes POLCRO, reprezentuję branżę i współpracuję z pozostałymi organizacjami i władzami, co wymaga ode mnie podejmowania trafnych decyzji, ale też umiejętności wypracowywania kompromisów.

Zarządza Pani zespołem, reprezentuje branżę, prowadzi globalne projekty. Gdy kalendarz pęka w szwach, jak znaleźć czas dla siebie?

Tego musiałam się nauczyć. Jestem samodzielną mamą i wiem, jak ważne jest balansowanie pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Pandemia była dla mnie okresem największych wyzwań – zawodowo i prywatnie. Pracowałam na pełnych obrotach, jednocześnie walcząc o zdrowie mojego syna i budując dla nas wymarzony przez niego dom nad morzem. To nauczyło mnie, że odpoczynek jest tak samo ważny, jak intensywna praca. Nad morzem znajduję spokój i balans.

Agnieszka Skoczylas

Moda jest dla Pani formą odpoczynku?

Nie tyle odpoczynku, co świadomego budowania swojego wizerunku. Mój pierwszy zakup w Patrizia Aryton, kamelowy płaszcz z alpaki, pojawił się w moim życiu właśnie wtedy, gdy potrzebowałam czegoś dla siebie. Ten płaszcz był symbolem nowego etapu, ubrał mnie i otulił tamtej zimy. Dziś moja garderoba jest bardzo przemyślana, regularnie robię przeglądy szafy, w której pozostają ubrania pasujące do mnie i mojego stylu życia.

Jak zmieniało się Pani podejście do mody na przestrzeni lat?

Przeszłam przez różne etapy. W podstawówce nosiłam poliestrowy fartuszek z przyszytą tarczą oraz juniorki. Wszyscy wyglądali bardzo podobnie. Jako nastolatka nosiłam ubrania kupowane na bazarze uzupełniając je rzeczami z Hofflandu. Potem była faza grunge'u, ramoneski i autorskich koszulek. Nigdy nie zachłysnęłam się różnorodnością ubrań proponowanych przez sieciówki. W dorosłym życiu zafascynowały mnie małe polskie marki, także premium, które niestety potrafiły znikać z rynku, a ja się do marek przywiązuję. Dopiero kilka lat temu, po czasie kolorowej różnorodności i kupowania pod wpływem impulsu, postawiłam na minimalizm – teraz kupuję rzeczy, które są spójne ze mną, w bazowej kolorystyce, jakościowe, trwałe i ponadczasowe.

Czy jest jakiś element garderoby, bez którego nie wyobraża sobie Pani swojej szafy?

Zdecydowanie płaszcz. To element, który mnie ubiera. Mogę mieć na sobie proste dżinsy i T-shirt, ale dobry płaszcz nadaje całości charakteru, dopełnia stylizację. Dlatego mam ich kilka, każdy inny pod względem fasonu, ale wszystkie w mojej palecie kolorów.

Czym dla Pani jest ponadczasowość w modzie?

To umiejętność wybierania ubrań, które pozostaną w szafie na lata i będą pasować do nowych elementów garderoby. Nie podążam za trendami, szukam fasonów i kolorów, które do mnie pasują. Nie lubię nadmiaru detali. Minimalizm daje mi pewność, że każda rzecz w mojej szafie ma swoje miejsce i pasuje do reszty.

Agnieszka Skoczylas

Jak określiłaby Pani swój styl?

To właśnie minimalizm, ale z nutą nonszalancji. Lubię proste formy, ale przełamane czymś nieoczywistym – sneakersami do garnituru, czapką z daszkiem do jedwabnej sukienki. Przy moim niskim wzroście potrafię połączyć długą nogawkę z pozornie luźną górą. Nie lubię schematów, w modzie, jak i w życiu, cenię swobodę wyboru.

Jak być idealną, kiedy jest się sobą?

Budując pewność siebie i dając sobie pełną akceptację. Wiem, że nie na wszystko mam wpływ, jednak to ode mnie zależy, jak przejdę przez życie, czy pozwolę się przytłoczyć, czy znajdę w sobie siłę. To, jak się czuję sama ze sobą jest widoczne na zewnątrz. Z drugiej strony to jak wyglądam, jak dobrze się czuję w tym, co mam na sobie, wpływa na moje samopoczucie. Nie podążam za szybkimi trendami, a w modzie znajduję to, co jest spójne ze mną, by czuć się dobrze we własnej skórze i własnym stylu.