Jego początki nie były romantyczne, ale ponad 150-letnia historia na pewno jest imponująca. Jaką drogę przeszedł awansując z elementu wojskowego umundurowania na salony?
Samo słowo trencz pochodzi od angielskiego słowa trench oznaczającego okop i wywodzi się z wojskowej terminologii. Spory o to, kto jest jego twórcą, trwają do dziś i dotyczą wręcz czasów samego wynalezienia tkaniny, nad którą projektanci i producenci pracowali jeszcze w XIX wieku, aby uczynić ją bardziej oddychającą, a tym samym wygodniejszą do noszenia. Wśród prototypów trencza wymienia się przeciwdeszczowy płaszcz stworzony w latach 20. XIX wieku przez chemika Charlesa Macintosha, który projektował odzież przeciwdeszczową wykonaną z gumowanej bawełny, stanowiącą odpowiedź na potrzeby pasjonatów jazdy konnej, wędkarstwa i polowań. Dwa kolejne najczęściej pojawiające się w tym sporze nazwiska to John Emary i Thomas Burberry. W połowie XIX wieku John Emary opatentował oddychającą i odporną na wilgoć tkaninę bawełnianą. Swoją istniejącą do dziś firmę nazwał Aquascutum (z łacińskiego scutum = tarcza, aqua = woda). Thomas Burberry z kolei w 1888 roku opatentował tkaninę, która zmieniła świat – gabardynę - wiatroszczelny i zarazem oddychający materiał twillowy, który jak na tamte czasy zapewniał fenomenalną ochronę przed wodą. W 1901 r. natomiast dostarczył do Biura Wojny Wielkiej Brytanii projekt nowego wojskowego płaszcza - przeciwdeszczowego i względnie ciepłego, a jednocześnie funkcjonalnego i w dosłownym znaczeniu przystosowanego do noszenia w okopach. Wcześniej żołnierze nosili szynele – długie i ciepłe, ale jednocześnie ciężkie i nieporęczne, utrudniające swobodę ruchów i używanie sprzętu. Lżejszy, krótszy, bardziej odporny na warunki atmosferyczne i łatwiejszy w przenoszeniu trencz był mile widzianą ulgą.
Podczas I wojny światowej trencze były wydawane tylko brytyjskim oficerom i chorążym 1 klasy, nie były dostępne dla żołnierzy niższej rangi. Już samo to określało wysoki status płaszcza i podkreślało, że trencz to o wiele więcej niż zwykła odzież wierzchnia
Po wojnie oficerowie przywiązali się do płaszczy i nadal nosili je w życiu codziennym, co tylko zwiększało popularność modelu. Wybuch II wojny światowej przywrócił pierwotną funkcję trencza rozpowszechniając jednocześnie jego użytkowanie w armiach różnych krajów jako elementu garderoby zapewniającego większą swobodę i mobilność. Wśród szczególnych zalet oprócz samej tkaniny wymieniano:
• kolorystyka, która pomagała żołnierzom pozostać jak najdłużej w ukryciu,
• paski naramienne zapewniające wyściółkę pod kolbę strzelby (służyły również do przyczepiania epoletów i insygniów wojskowych),
• duże i pojemne kieszenie,
• optymalna i dobrze przemyślana długość oraz rozkloszowany fason umożliwiający maksymalną swobodę ruchu,
• paski na mankietach pozwalające na zabezpieczenie lornetki podczas użytkowania,
• dopinana podszewka, która mogła pełnić funkcję koca.
Już w okresie międzywojennym trencz zaczął zyskiwać status celebryty, ale prawdziwy hołd złożył mu złoty wiek Hollywood. Trencz nosiło wiele gwiazd srebrnego ekranu od detektywów, poprzez femme fatales aż po gangsterów. Humphrey Bogart w Sokole maltańskim i Casablance nosił model Aquascutum, a Marlena Dietrich i Audrey Hepburn spopularyzowały wersję damską. Słynna scena w deszczu ze Śniadaniu u Tiffany’ego rozsławiła trencz na cały świat. To był przełomowy moment w jego karierze, która kwitła do lat 80-tych. Popularność trencza w świecie filmowym spowodowała, że stał się on jeszcze bardziej pożądanym elementem garderoby, łączącym w sobie zarówno styl, jak i funkcjonalność.
Nie ulega wątpliwości, że wszedł do kanonu mody zajmując jedną z mocniejszych pozycji. Jego klasyczny, najbardziej tradycyjny krój wciąż ma charakterystyczne cechy wynikające z militarnych wpływów:
• dwurzędowe zapięcie,
• 10 rogowych guzików z przodu,
• szerokie klapy i sztormowy kołnierz umożliwiający szczelniejsze zapięcie pod szyją,
• patki na ramionach,
• kieszenie zapinane na guziki,
• pasek w talii z klamrą,
• zapinane paski wokół nadgarstka,
• wytrzymała bawełniana tkanina,
• raglanowe rękawy,
• kolorystyka – odcienie beżu,
ale można je zobaczyć praktycznie co roku na wybiegach na całym świecie. Model doczekał się awangardowych wariacji – od bardzo jasnych i ciemnych barw aż po czerń i kolory metaliczne; nadruków i detali od koronki i satyny po skórę pytona; reinterpretacji poszczególnych elementów typu klapy czy patki oraz eksperymentów z długością. Odszywany jest również w tkaninach zimowych. Przeszedł długą drogę od błota i okopów, ale dziś stał się modowym evergreenem - jest uważany za jeden z najbardziej klasycznych i kultowych elementów odzieży, jakie kiedykolwiek wymyślono. Jest doskonałym elementem domykającym stylizację. Nonszalancko narzucony na biały t-shirt i jeansy zamienia zwyczajną stylizację w stylową, połączony z eleganckimi cygaretkami dodaje stylizacji nowoczesnego wydźwięku, natomiast założony do zwiewnej sukienki czy spódnicy stworzy bardzo modną sylwetkę. Jednym słowem
- jedynym ograniczeniem w stylizacji jest wyobraźnia.